wtorek, 5 marca 2013

Mama

Odwiedziła mnie w piątek rodzinka, mama i siostra z dziećmi. Jak to wiadomo, różnie z mamami bywa. Moja jest najukochańsza na świecie, cokolwiek by nie zrobiła. No ale właśnie, przyjechała i co zrobiła? Najpierw zaczęła mi z rąk wyrywać patelkę na której podgrzewałam jedzenie, bo jak to powiedziała : najbardziej lubię to co zostanie na patelce. Później poszła do kuchni, niby zapalić. Siedzę z siostrą a tu nagle coś się trzaska, najpierw myślałam że myje mi gary, ale jak weszłam do kuchni nieźle się zdziwiłam. Patrze a Nuśka gąbka w ręce i czyści.....kafelki: bo takie brudne miałaś. Ehhhh....ale czego by jeszcze nie wymyśliła to i tak kocham ją najbardziej na świecie.

1 komentarz:

  1. Moja na szczęście nie myje nam płytek w kuchni, ale ma zapędy do mycia garów ;)

    OdpowiedzUsuń